Wczoraj około 17:30 na Radzymińskiej prawie mnie rozjechał autobus linii 162 o nr A146.
Przejechał ok 10 cm od kierownicy i gdybym nie zjechał maksymalnie do krawężnika to by zahaczył o nią, ponieważ zjeżdżał do zatoczki na przystanek.
Zastanawiam się czy coś z tym zrobić, ponieważ ten idiota mógł mnie zabić.

Prawie mnie rozjechał autobus na Radzymińskiej!!
Rozpoczęty przez
markub
, maj 18 2013 08:45
3 odpowiedzi w tym temacie
#2
Napisano 18 maj 2013 - 09:00
Wiele z tym raczej nie zrobisz, ale skargę napisać możesz. Chociaż nie wiem czy Ci ją uznają, skoro autobus zjeżdżał do zatoki, podejrzewam, że to sygnalizował, więc powinieneś ustąpić mu pierwszeństwa. A jeśli nawet by uznali to dużych konsekwencji by ani kierowca, ani dyspozytor, ani ciocia Klocia by nie mieli...
Dartmoor Street Fighter Ciakiego[*]
Fuji Stinger, dla rekreacji i po bułki
Muminki Cię widzą, Muminki Cię śledzą, Muminki Cię znajdą, zabiją i zjedzą
Fuji Stinger, dla rekreacji i po bułki
Muminki Cię widzą, Muminki Cię śledzą, Muminki Cię znajdą, zabiją i zjedzą
#3
Napisano 18 maj 2013 - 10:41
Wszystko zależy od tego czy jechałeś za nim, czy obok niego. Omijając już fakt, że jazda bok w bok z autobusem miejskim zbliżającym się do zatoki nie jest wskazana.
GT i-Drive 3.0, Kona Honky Tonk
#4
Napisano 18 maj 2013 - 11:58
Oprócz tego musiałeś jechać buspasem, żeby dopuścić do takiej sytuacji (jedynie przy Szwedzkiej nie ma buspasa, ale tam nie ma zatoczki), więc częściowo to też Twoja wina.Chociaż nie wiem czy Ci ją uznają, skoro autobus zjeżdżał do zatoki, podejrzewam, że to sygnalizował, więc powinieneś ustąpić mu pierwszeństwa.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych