Suplementacja glutaminą jest zupełnie bez sensu. Gluta to aminokwas egzogenny i organizm korzysta wyłącznie z glutaminy którą sam zsyntetyzuje. Glutamina jako suplement kończy nie dostaje się do krwii i nie trafia do mięsni. Zatrzymuje się w jelitach.
To że dana substancja jest produkowana przez organizm nie znaczy że organizm nie korzysta z dostarczanej spoza ustroju - przykładem niech będzie kreatyna, o której sam piszesz że "działa". Wszak organizm również produkuje własną kreatynę - więc po co jeszcze jej dokładać?

Mit o "zatrzymywaniu się" w jelitach to bujda - aminokwasy endogenne nie muszą być obecne w pożywieniu, ale organizmowi o wiele łatwiej wchłonąć "gotowy" aminokwas niż syntetyzować go od podstaw lub na skróty z kwasu glutaminowego - stąd przy ich obecności w pokarmie są wchłaniane tak jak egzogenne i wykorzystywane jako "magazyny azotu".
Kolejny mit to że organizm nie zagospodaruje wiecej niż 40g białka jednorazowo. Przy systemie odżywiania intermittent fasting ludzie zjadają jednorazowo czasem i ponad 100g białka, a organizm doskonale sobie radzi z taką ilością protein..
Zdefiniuj "radzi sobie z taką ilością protein"... Dostarczenie 100 g białka w 3-4 porcjach daje lepszy efekt anaboliczny (oceniany jako zmiana indeksu syntezy albumin) niż to samo w 1-2 porcjach, dodatkowo zaś chroni nerki i nie obciąża tak organizmu. O ile pamiętam, wspominane przez Ciebie badania dotyczące różnic między ilością porcji białka prowadzone były
przez krótki okres i na stosunkowo niewielkiej grupie
młodych, zdrowych kobiet - nie oddaje to w pełni długotrwałego wpływu na organizm rozpatrywany holistycznie, a nie tylko pod kątem bilansu azotowego. Jednorazowe duże porcje białka to poważne obciążenie dla kłębuszków nerkowych, długotrwałe stosowanie takiej "diety" nie daje żadnych korzyści a jedynie zagrożenia. Więc jaki jest sens?
A niedziałających supli prócz glutaminy jest cała masa.
Owszem, przecież popyt rodzi podaż, a potrzeba "cudownych suplementów na wszystko" skłania firmy do produkcji takowych - przykładem niech będzie glukozamina i chondroityna, "cudowne" środki na stawy

Dlatego przy każdej poradzie dotyczącej suplementacji ważny jest opis diety i stylu życia - bo a nuż suplementacja nie jest konieczna i sprowadzi się jedynie do napychania kasy producentów odżywek i obciążania metabolizmu ustroju niepotrzebnymi "zapychaczami"...