Średnica koła: 26"
Przeznaczenie: XC
Skok: 100mm
System amortyzacji: olej (P) / powietrze (L)
Tłumienie: olejowe OCR2
Regulacje: naprężenie wstępne, tłumienie odbicia, tłumienie kompresji, blokada skoku
Rura sterowa: 28,6*240*0 mm, aluminium 7050
Korona: aluminium
Golenie wewnętrzne: 30 mm, aluminium 7050, anodowane
Golenie zewnętrzne: magnez
Rozstaw goleni: 130 mm
Mocowanie hamulców: tarczowe (post mount)
Zalecany maksymalny rozmiar tarczy: 180 mm
Waga (z standardową rurą sterową i manetką): 1,58 kg <<real
Uwagi: regulowana dźwignia blokady skoku

Przedmowa:
Widelec zdecydowałem się kupić pod koniec marca 2011 roku z czystego zapotrzebowania ponieważ mój poprzedni "zwykły" First Air uległ awarii, którą można powiedzieć sam spowodowałem. Perypetie przed wyborem można prześledzić w tym temacie. Jako, że poprzedni First nie sprawiał mi problemów podczas swojej eksploatacji zdecydowałem się na jego najwyższy wariant - model First Platinum RL(D) z manetką w kolorze białym. Jako, że Velo tamtego czasu miało wyprzedaż udało mi się go kupić za 800zł w autoryzowanym sklepie w moim mieście.
Pierwsze wrażenia i montaż:
Amorek wyciągnięty z paczki wyglądał na bardzo delikatny. Montaż przebiegł bez żadnych zakłóceń. Po chwyceniu do rąk zaraz rzuciła się w oczy jego niska masa. Zaraz jak to zwykle w moim przypadku poleciałem go zważyć: 1.58kg z nieprzycinaną sterówką i manetką robi wrażenie. Gdyby amorek był bez manetki i przyciętą na mój wymiar rurą masa wynosiłaby poniżej 1.5kg a to już naprawdę waga lekka. Lecz nie samą masą biker żyje. Jak wiadomo po widelcu należy też spodziewać się dobrej pracy, sztywności i bezawaryjności. Jak było w tym przypadku?
Praca i eksploatacja:
Już w pierwszy dzień zrobiłem na nim ponad 40km po samym mieście

Po naprawie wybrałem się 10 lipca na swój pierwszy górski maraton do Piechowic. Był to prawdziwy sprawdzian wytrzymałości dla RST, który zdał na 5. Szybkie górskie zjazdy, prędkość nierzadko przekraczająca 60km/h były momentami, w których poczułem że żyje


Troszkę nt. sztywności całej konstrukcji - widelec ze względu na swą konstrukcje (golenie 30mm) i niską masę nie należał do zbyt sztywnych. O ile sztywność na boki nie pozostawiała wiele do życzenia to niska sztywność przód/tył przy hamulcach SLX na tarczach 160mm troszkę dawała się we znaki. Przy mojej masie 72kg nie było na szczęście tragedii.
Przy dalszym użytkowaniu widelca miała miejsce jeszcze jedna awaria. Drugi problem był już niestety znacznie poważniejszy. Amorek zaczął cieknąć przy blokadzie na goleni oraz przy pokrętle tłumienia powrotu po 250km wycieczce asfaltem do Bydgoszczy i Torunia. Chyba za często używałem blokady ale przecież chyba od tego jest aby jej używać. Oddałem na gwarancje pod koniec sierpnia. Naprawa polegała na wymianie goleni dolnych na nowe i wymianie tłumika. Velo znów się spisało i szybko naprawiło usterkę nie robiąc problemów.
Amorek regularnie był konserwowany preparatem Brunox Deo. Dbałem o niego. Przejechał 3 wyścigi. Dwa maratony i jedno XC. Zastąpiła go RS Reba. Pomimo awarii widelec będę wspominać dobrze. Pokazał mi, że RST także może dobrze pracować. Porównywalnie z widelcami z wyższej klasy konkurencji.
Podsumowanie:
Plusy (+):
- cena
- praca na małych nierównościach
- manetka blokady skoku
- waga
- szybki serwis gwarancyjny
- występuje w kilku wersjach (pod vałki, only disc, z manetką lub bez niej)
Minusy (-):
- awaryjność
- mała sztywność przy cięższych osobach
- praca na większych nierównościach (problem z wykorzystaniem pełni skoku)
- problem z dostosowaniem odpowiedniego ciśnienia (Dual Air jest pod tym względem the best)
Fotka mojego roweru razem z Firstem Platinum:

