miałem coś napisać o amorku w moim rowerze.
Jest to jak w tytule - Magura Menja 130mm AM, rocznik 2010.
Menja w wersji All Mountain 130mm to amortyzator OEM - w normalnej sprzedaży Menja oferowana jest ze skokiem 85 i 100mm.
Pierwsze wrażenie
Od chwili otwarcia paczki z amortyzatorem i wyjęcia go z pudełka - robi naprawdę bardzo pozytywne wrażenie.

Jakość wykonania na najwyższym poziomie - widać, że produkcja odbywa się w Niemczech a nie na dalekim wschodzie (ciekawe jak długo). Sam projekt jest bardzo przemyślany - podwójny łuk łączący dolne golenie zwiększa sztywność. Golenie nie mają kształtu okrągłego - posiadają wzdłuż dwa zgrubienia, jakby przedłużenie przedniego i tylnego łuku, co również zwiększa sztywność.
Magura daje gwarancję na używanie tego widelca z tarczą 203mm.
Mocowanie koła zrobione jest w taki sposób, że koło wyciąga się trochę "do przodu" - ma to zapobiec wypadaniu koła w przypadku niedokręcenia zacisku.
Dodatkowo otwory na oś oraz otwory na adapter hamulca posiadają podkładki ze stali kwasoodpornej - co ma zwiększyć trwałość i zapobiec "zapieczeniu" śrub czy zacisku.
Wersja której używam nie posiada piwotów do hamulców v-brake, posiada jedynie uchwyt do hamulców Magury HS33 - wpływa to na ciekawszy moim zdaniem wygląd, jeśli v-ki nie mają być używane.
Amortyzator dostarczony jest z grubą instrukcją, małym uchwytem do przytrzymania linki hamulca i manetką blokady skoku.
Wyposażony jest w blokadę skoku oczywiście, oraz regulację tłumienia powrotu. Menja nie posiada platformy zapobiegającej bujaniu.
Sprężyna jest powietrzna - na goleni znajduje się informacja o zalecanym ciśnieniu w zależności od wagi. Ustawienie ciśnienia według zaleceń, okazało się dla mnie optymalne.
http://www.bikeforum...achmentid=10960
Wrażenia z jazdy
Pierwszy amortyzator jaki dostałem, okazał się uszkodzony. Miał minimalne luzy i pocił się trochę więcej niż powinien.
Ponieważ w instrukcji obsługi jest informacja, że amortyzator na początku może się trochę pocić, i przez pierwsze 100-200km jest to zupełnie normalne, jeździłem tak.
Po kilku tygodniach wysłałem amortyzator do serwisu i ku mojemu zdumieniu dostałem w zamian nowy amortyzator.
Plus dla Magury


Pierwsze jazdy pokazały, że amortyzator ma potencjał. Jedno, co nie do końca mi się spodobało to bardzo liniowa praca - było mi łatwo wykorzystać cały skok amortyzatora nawet na ustawieniu SAGu na poziomie 20%.
Support techniczny zaleca dla ciężkich jeźdźców (do takich się zaliczam) wlanie troszkę oleju do komory powietrznej, co zwiększy progresję sprężyny powietrznej.
Nie zrobiłem tego w pierwszym amortyzatorze i muszę przyznać że drugi jaki dostałem pozbawiony był tej cechy, więc nie musiałem tego robić.
Amortyzator bardzo dobrze wybiera małe nierówności - chociaż jak to przy sprężynie powietrznej, ma pewien poziom minimalny od którego się ugina.
Tłumienie działa bardzo dobrze, regulacja jest wystarczająco szeroka - choć nie tak szeroka jak w niektórych RS jakie miałem okazję oglądać.
Drugi egzemplarz pracuje lepiej od pierwszego - podejrzewam że luzy i pocenie się związane były w jakiś sposób z jego pracą.
Teraz praca jest bardziej progresywna i przy hamowaniu przodem, nie nurkuję aż tak bardzo.
Jednak brak platformy sprawia że mimo wszystko nurkuję. Nie stanowi to dla mnie akurat problemu - moje doświadczenia z platformą zapobiegającą bujaniu są takie, że wolę bardziej miękką i czułą pracę, kosztem lekkiego bujania i nurkowania przy hamowaniu.
Właśnie ten brak platformy można zaliczyć jako największą wadę. Trzeba jednak przyznać, że nie jest to amortyzator XC, ale pozycjonowany jest przez firmę jako model AM, więc chyba nie będzie to problemem. Dla mnie nie jest.
W trakcie jazdy po utwardzonym terenie - trochę pompuje. Zwłaszcza w trakcie przyspieszania na stojąco. Byćmoże traci się przez to więcej energii - nie wiem bo nie jeżdżę na czas.
Ale i tak blokady nie używam. Wolę kiedy trochę pobuja

Blokadę skoku sprawdziłem - w wersji z manetką działa wyłącznie kiedy manetka jest zamontowana.
Blokada skoku działa w taki sposób, że blokuje się na poziomie SAGu - czyli nie pompuje, ale w przypadku wjechania w dziurę, skok negatywny jest.
Mimo blokady, wersja od 2010 roku wyposażona jest w zawór który przy bardzo silnym uderzeniu (gwałtowne wjechanie na przeszkodę) pozwoli się amortyzatorowi ugiąć. Zdaje się że podobne rozwiązanie to Floodgate w RS'ach. Nie sprawdzałem tego.
Po kilku jazdach testowych, kiedy amortyzator blokowałem w celach testowych - zdjąłem manetkę z kierownicy i jej nie używam.
Ostatnio, kiedy zaczęło się robić chłodniej, spodziewałem się utwardzenia zawieszenia. Nie nastąpiło to. Byćmoże nie było wystarczająco zimno. Byćmoże mniejsze ciśnienie w komorze spowodowane niższą temperaturą zrekmpensowało utwardzenie - nie wiem. W każdym razie w okolicy 0 stopni, amortyzator jest dalej cały czas miękki. Zobaczymy co będzie dalej.
Pozytywnie muszę się wyrazić również o sztywności Magury - jest sztywniejszy od RS Revelation do którego miałem okazję go porównywać.
Ta cecha sprawia, że mimo iż moje kółka mają możliwość pracy z osią 20mm - nie sądzę abym tego w tym rowerze potrzebował.
Koło kieruje się dokładnie tam, gdzie tego chcę.
Małe podsumowanie
Czyżby był to produkt bez wad?
O nie. Zdecydowanie nie.
Po pierwsze, nie jest to amortyzator dla amatorów ścigania i miłośników twardego, racingowego zawieszenia. Posiada możliwość blokady, jednakże brak platformy "antybujaniowej" może być poważną przeszkodą dla takich riderów. Platformę można akurat zamontować w serwisie Magury - ale z tego co wiem jest to kosztowne rozwiązanie, nie wiem czy nie warto wybrać inny amortyzator w takiej sytuacji.
Po drugie - jest to drogi amortyzator. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że w cenie tego amortyzatora, można wybrać coś lepszego - w zależności od zainteresowań, lepiej dopasowanego lub lepiej pracującego.
Po trzecie - serwis. Niestety tutaj ukazuje się jego największa wada.
Ponieważ jest to produkt bardzo egzotyczny w Polsce - mało kto potrafi i chce ten amortyzator wziąć na serwis, podobnie z częściami. To może odstraszyć większość miłośników. Mnie akurat nie przeraziło. Zobaczymy jak będzie dalej.
Patrząc na wady i charakterystykę produktu, zdaję sobie sprawę że rodzi się jedno pytanie.
Dlaczego kupiłem amortyzator niszowej w Polsce firmy, z drogim i kiepsko dostępnym serwisem w Polsce, za dość wysoką cenę, zamiast postawić na o niebo bardziej popularne produkty, na przykład RS Revelation?
Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć.
Menja mnie urzekła. Idealnie pasuje do mojej wizji roweru. Zarówno kolorystycznie jak i technicznie.
Poza tym okazała się produktem, który ustawiłem dla siebie po jednej przejażdżce i od tego czasu nie musiałem tego ruszać.
No i mały napis "Made in Germany" plus najwyższej jakości wykonanie jakie widziałem w podobnym zakresie cenowym wzbudziły moje zaufanie do tej firmy.
No i tak naprawdę nie żałuję ani jednej złotówki wysupłanej na ten produkt

Pozwala mi on po prostu jeździć i bawić się jazdą, nie myśląc o niczym innym. Dla mnie bomba - tego oczekiwałem od roweru i to udało mi się osiągnąć.
Użytkownik luke_ edytował ten post 27 październik 2010 - 10:36