
Mała wyprawa po Mazowszu
#1
Napisano 22 sierpień 2010 - 22:32
Planuje 2-3 dniowy wypad po Mazowszu, ewentualnie z zahaczeniem Podlasia bądź Lubelszczyzny, może Roztocza. Wycieczka ma cel turystyczno-rekreacyjny. Myślę, że dobrym terminem byłby początek września, narazi jestem na etapie planowania trasy i uzupełniania ekwipunku. Szukam chętnych osób w liczbie dowolnej, które radzą sobie z 100 w ciągu dnia. Poczucie humoru i optymizm mile widziane.
Pzdr Mateusz
#2
Napisano 26 sierpień 2010 - 20:28
To na razie tyle pytań. Jak masz komóre w Orange to daj numer, możemy pogadać a może spotkać się w tygodniu.
Roweropozdrówki
Lechu
#3
Napisano 26 sierpień 2010 - 23:27
Faktycznie wolę wycieczki niskobudżetowe ale za to ciekawe kulturowo i krajoznawczo. Jeśli chodzi o wyprawy to moje doświadczenie też jest znikome, z sakwami jeździłem 2 razy w życiu, reszta to wycieczki jednodniowe. Żarcie planuje załadować w sakwy, przynajmniej część. Jeśli chodzi o noclegi cóż mam karimatę i śpiwór, ale połowa września, a to będzie realny termin, może być już nieco zimna, co mi osobiście bardzo nie przeszkadza jeśli jest namiot. Namiotu niestety nie mam.
Wstępny zarys trasy to: Warszawa-Mińsk mazowiecki-Stoczek łukowski-Łuków-Radzyń Podlaski (w tych rejonach pierwszy nocleg) dalej Lubartów-Lublin-Nałęczów-Kazimierz Dolny-Puławy (przejazd przez most na Wiśle) -Góra puławska-Kozienice-Warka-Góra Kalwaria-Warszawa. Długość pętli ok. 330-340 km. Jest to tylko zarys, można go zmieniać. Wydaje mi się, że trochę atrakcji na trasie się znajdzie.
W pracy mam co drugi pracujący weekend, ale za to 1-2 dni wolne w tygodniu więc coś by się wykombinowało.
Jeśli chodzi o warunki bytowania wymagania mam minimalne: herbatka, wiejskie sklepy i żarcie z biedronki.
Ps. numer mam w Orange: 505 406 658 dzwoń śmiało to ustawimy się gdzieś na mieście.
Pozdrawiam Mateusz
#4
Napisano 28 sierpień 2010 - 05:02
Roweropozdrówki
Lechu
#5
Napisano 28 sierpień 2010 - 12:04
Temat noclegów zaczynam właśnie ogarniać, teraz najważniejsze to ustalić dobry dla wszystkich termin, będzie nas prawdopodobnie trzech. Jak będziemy znali terminy to można rezerwować noclegi, ale nadal rozglądam się za namiotem, ma być podobno złota jesień. W przyszłym tyg. mam wolny wtorek.
Wyznaczyłem dwie opcje trasy, dłuższą i krótszą:
dłuższa:
http://pedaluj.pl/tr...060/duza-petla/
krótsza z ominięciem pojezierza lubelskiego:
http://pedaluj.pl/tr...1/duza-petla-2/
Pzdr Mateusz
Użytkownik Wędrowiec edytował ten post 28 sierpień 2010 - 16:14
#6
Napisano 28 sierpień 2010 - 21:19
Roweropozdrówki
Lechu
#7
Napisano 29 sierpień 2010 - 11:14
Życzę wiatru w plecy. Dobrze, że się rozumiemy. Ostatnio nie mam ochoty na ostre ściganie, bicie rekordów itp. Tirów chyba też nikt nie lubi. Chciałbym, żeby była to wyprawa turystyczna. Tempo ok 15-20 km/h trochę zwiedzania, zdjęcia, rekreacja, ciekawe miejsca. Mamy po drodze masę zabytków i atrakcji w Radzyniu, Lublinie, Nałęczowie, Puławach i nie tylko. Zrobiłem wstępny plan dzienny:
Dzień Pierwszy Warszawa-Radzyń Podlaski 129 km:
Z Warszawy drogą krajową nr. 2 do Mińska Mazowieckiego (dużo samochodów ale jest pobocze, nie znam dobrej alternatywy dla tego odcinka), z Mińska drogą wojewódzką 802,803 do Stoczka Łukowskiego, ze Stoczka d.k. nr 76 do Łukowa z Łukowa d.k 63 do Radzynia Podlaskiego. Chciałbym uniknąć tych krajówek, bo mogą zepsuć całą zabawę. Da się je ominąć mając dobrą mapę i wybierając drogi powiatowe. W Radzyniu Podlaskim lub okolicach nocleg, jakieś ciepłe jedzonko, zwiedzanie pałacu Potockich, może małe piwko.
Dzień Drugi Radzyń Podlaski-Nałęczów 114 km
Najkrótszy odcinek, ale najwięcej atrakcji na trasie. Można by zrobić dłuższy postój w Lublinie. Z Radzynia d.w. 814,815 do Lubartowa z Lubartowa d.w. 829 dalej przez wioski i ok 11km. odcinek krajówki 82 do Lublina( może da się to czymś zastąpić ) z Lublina d.w. 830 do Nałęczowa. Tu nocleg, zwiedzanie parku i uzdrowiska, wille z początku XX wieku (taki lokalny Konstancin

Dzień Trzeci Nałęczów-Warszawa 151 km
Najdłuższy odcinek, ale droga prosta i wydaje się mało uczęszczana, praktycznie cały czas nad Wisłą. Droga wojewódzka nr. 801
Po drodze Puławy i jedyny w Polsce tego typu kompleks zabytków; Świątynia sybilli, park wzorowany na starożytny rzym, skarpa wiślana. Na trasie również kilka miejsc pamięci narodowej miejscowość Gołąb, tu w 1656 r. Czarnecki przegrał bitwę ze szwedami, dalej Maciejowice gdzie dla odmiany nie powidło się Kościuszce. Przez Wilgę i Karczew do Warszawy.
To moja propozycja. Czekam na sugestie.
#8
Napisano 29 sierpień 2010 - 20:24
Roweropozdrówki
Lechu
#9
Napisano 30 sierpień 2010 - 10:38
Z Google maps pokombinujemy obaj, to mój nieodzowny przyjaciel przy planowaniu wycieczek od kilku lat. Mimo to wezmę ze sobą mape papierową, w terenie może się przydać, szczególnie na odcinkach gdzie wybierzemy lokalne albo wiejskie drogi. Co do wiatru pewności nie mam. Codziennie w drodze do pracy przekonuje się, jak może utrudnić życie. W tej kwestii nie będę uparciuchem i np. gdyby się okazało, że warunki pagodowe będą bardzo złe z wiatrem w twarz, to można ostatni odcinek albo część pokonać PKSem.
We wtorek możemy też ustalić terminy, ja nadal obstawiam 10,11,12 lub 17,18,19 września. Jeszcze nie wiem który z tych weekendów będę miał wolny, ale pewne jest, że jeden będzie wolny.
Pzdr Mateusz
#10
Napisano 31 sierpień 2010 - 11:58
Nastawiacie się bardziej na "grube ryby" czy po prostu prawdziwe, mazowieckie wiejskie klimaty ? Na odcinku od Dębego Wielkiego do Seroczyna mogę wskazać/poprowadzić - w końcu tubylcy zawsze wiedzą co najlepsze, no i nie zgubicie się poznając jednocześnie wiele ciekawych miejsc


Użytkownik c1ach edytował ten post 31 sierpień 2010 - 12:04
GT i-Drive 3.0, Kona Honky Tonk
#11
Napisano 01 wrzesień 2010 - 09:09
Dwa lata temu jeździłem w okolicach Kazimierza i Puław - są ekstra traski po wąwozach, naprawdę świetne miejsce. Śledzę ten temat i może się przyłączę, ale dla mnie w grę może wchodzić tylko weekend 18-19 września (z opcją dodatkowego dnia) ale jeszcze nie wiem czy nie zorganizuję czegoś w górach, choćby Świętokrzyskich - wtedy nie marnuje się dużo czasu na dojazd.
Jak byście ustalili datę to piszcie, odezwę się co i jak. Ja preferuję raczej jazdę w terenie, nie mam namiotu więc noclegi raczej jakaś agroturystyka, schronisko lub coś podobnego.
pozdro
#12
Napisano 01 wrzesień 2010 - 13:58
Termin zostanie ustalony w ciągu najbliższych 2 dni. Jeśli chodzi o wiejskie klimaty, to chętnie byśmy zobaczyli coś więcej, jakbyś mógł poprowadzić było by super. Trasa jest tak poprowadzona, że faktycznie może się wydawać, że nastawiamy się na "grube ryby", ale to głównie dlatego, że nie znam szczególnie dobrze tych okolic. Druga sprawa, że jakoś trzeba przejechać te 120-130 km dziennie. Jakbyś Ciach dał do siebie jakiś namiar (kom) to dał bym Ci znać o której będziemy w Twoich okolicach, a jak masz więcej czasu to zabierz się z nami, wolne miejsca są

Pzdr Mateusz
#13
Napisano 01 wrzesień 2010 - 19:36
Z czasem to teraz u mnie kiepsko, jeśli będziecie chcieli jechać w dzień powszedni, to niestety ja odpadam...
Dobra, mapa w załączniku, a tutaj dam tylko opis.
Trasę zacząłem na węźle Płowiecka - Marsa. Jedziecie do samego Mc Donalda w Zakręcie, tam skręcacie na trasę lubelską.
Od tej pory po prawej macie świetne tereny leśne (1,2) - można by się przebijać i tamtędy, ale tamtejsza plątanina szlaków nadaje się bardziej do mtb. Dodatkowo bunkry, rezerwaty, jakieś jeziora i rzeczki (np. odcinek czerwonego szlaku nad Mienią). Generalnie jest się wyszaleć, ale takie atrakcje chyba będziecie sobie odpuszczać.
Miejsce spotkania to ulica Mostowa w Kopkach (stałbym przy trasie). Nr 3 to też ciekawe okolice, ale to już trochę dalej więc można sobie darować.
Stamtąd ciśniemy mostem linowym i dalej wzdłuż Świdra do Glinianki (4). W tamtejszym drewnianym kościółku kręcono Ojca Mateusza. Poza tym można sobie poskakać po odrzutowcu przed szkołą

Potem już dalej szutrówkami niedaleko Świdra do żwirowni niedaleko Kołbieli (5). Wokół nas cały czas pola albo lasy - dużo domków letniskowych. Żwirownia bardziej jako przelotna ciekawostka, bo kto będzie szalał na zjazdach z sakwami

Kolejna miejscowość Kołbiel (6) - przyjemny kościółek, ciekawe kamienice i zabytkowy układ miasta (niestety zabytkowych budynków coraz mniej).
Stamtąd kierujemy się przez Wolę Sufczyńską, Radachówkę i Majdan do Dłużewa. W Radachówce drewniana kaplica, drewniany dwór (kręcono tutaj kilka filmów). Okolice dość ciekawe krajobrazowo. Cyfry 7, 8 i 10 to dość pagórkowate (jak na mazowsze rzecz jasna) tereny. Gór nie ma co się spodziewać...takie tam fałdki.
W Dłużewie kolejny dwór i któreś już z rzędu przecięcie Świdra. Typowa polska wieś, trochę architektury drewnianej. W Woli Dłużewskiej mamy rezerwat Wółczańska Góra, jak sama nazwa mówi jest to góra, a dokładniej fragment ozu

Stamtąd jazda przez uroczą miejscowość Ptaki, w okolicach Żakowa przecięcie trasy Mińsk - Stoczek. Dalej już standardowo dalsze wiejskie klimaty, w Kiczkach kolejny kośćiół i trochę pagórków.
Kolejny punkt Jeruzal (10) - kręcono tutaj "Ranczo". W miejscowości znajduje się m.in. sklep Więcławskiej, kościół i coś tam jeszcze. W sklepie można kupić legendarnego Mamrota (nigdy nie próbowałem, ale zawsze można zrobić zrzutę

Potem już jazda do Seroczyna/Stoczka, gdzie ja zawracam do Mińska, a wy ewentualnie jedziecie dalej jak chcecie. Tutaj warto zerknąć, od Łukowa i Radzynia niedaleko, jeśli tylko Sienkiewicz was interesuje

Trasa to taka mieszanka szutru z asfaltem, niektóre dość krótkie odcinki są lekko piasczyste, ale da się przeżyć - zazwyczaj obok jest wydeptana inna ścieżka albo coś w tym stylu.
Co warto zaznaczyć - od Kopek non stop jedziemy przez małe miejscowości, których liczba mieszkańców czasem nie przekracza kilkudziesięciu osób - często życie toczy się tam swoim tempem. Oczywiście będzie nieco wolniej i troszkę dłużej...
Samą trasę polecałbym komuś kto lubi wieś i tego typu klimaty. Dla innego to będą po prostu zwykłe wiochy :eek:
Mapka w załączniku - sorry że tak nabazgrałem, ale nie mam czasu i cierpliwości żeby się cackać

Załączone pliki
Użytkownik c1ach edytował ten post 01 wrzesień 2010 - 19:44
GT i-Drive 3.0, Kona Honky Tonk
#15
Napisano 02 wrzesień 2010 - 14:16
Hmm bardzo mnie cieszy zainteresowanie tematem jak również poprawa pogody

Więc:
Primo: Jest już oficjalny termin wyprawy, będzie to 10,11,12 Września
Po Drugie Primo

Po Trzecie......Primo: Tak będziemy jechali przez Maciejowice ostatniego dnia, więc dobre towarzystwo mile widziane, tylko kwestia wymiany kom. w razie jakiś awarii, opóźnień itp. Pozdrowienia clavdivs
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych