
Suntour Raidon R.L.
Rozpoczęty przez
arudni
, sie 02 2009 23:28
10 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 02 sierpień 2009 - 23:28
Wrzucam moją recenzje która została usunięta, z powodu pomylonego przezemnie działu
Suntour Raidon R.l. air to najtańszy pneumatyczny amortyzator firmy Suntour
jest to wersja z manetką na kierownice do blokowania skoku. Za tłumienie posłużył katridż olejowy zaś za sprężyne odpowiada komora powietrzna. Raidon nie ma regulacji tłumienia(moja wersja nie ma, z innymi nie wiem ). Kupiłem tegoż właśnie amorka bo nie miałem wielkiej kasy na amorek(500zł) i z tego co się naczytałem to w tej cenie najlepszym rozwiązaniem był właśnie Raidon i trochę droższy Epicon, epicona nie brałem bo nie mogłem dostać wersji z pivotami. Zakupiłem więc Raidona. Miałem z nim problemy, o których pisałem na forum ale już jest wszystko ok, początkowo amortyzator dość sztywno chodził ale wbiłem mu ciśnienie ok 100Psi na którym też słabo chodził na początku, ale po przejechaniu jakiś 80km w dość ciężkim terenie amorek jakby się dotrał i już bardzo przyjemnie pracuje. . . Jeździłem na rowerze z olejową torą i jak dla mnie jest za twarda, jeździłem też na SIDzie kolegi ale to już inna klasa. Myślę, że z małobudżetowych amorów powietrznych Raidon czy Epicon jest dobrą propozycją. Wiadomo, że nie jest to RS SID, czy Reba bo to nie ta klasa ale za niedużą kase można mieć naprawdę przyzwoitego pneumatyka z szerokimi możliwościami regulacji.
Teraz Plusy i Minusy które dostrzegłem po paru tygodniach uzytkowania,
Plusy:
-Dobry współczynnik Cena/Jakość
-Sprężyna powietrzna
-Duży zakres regulacji za pomocą ciśnienia
-Katridż olejowy który ładnie tłumi
-Hydrauliczna blokada skoku(przydatna podczas podjazdów i na asfalcie)
Minusy:
-Początkowe problemy z dostosowaniem ciśnienia pod siebie(cały czas dawał wrażenie twardego)
-golenie górne pokryte jakąś czarną farbą która już zaczyna się scierać, nieestetycznie to wygląda
To wszystko, Pozdrawiam
Suntour Raidon R.l. air to najtańszy pneumatyczny amortyzator firmy Suntour
jest to wersja z manetką na kierownice do blokowania skoku. Za tłumienie posłużył katridż olejowy zaś za sprężyne odpowiada komora powietrzna. Raidon nie ma regulacji tłumienia(moja wersja nie ma, z innymi nie wiem ). Kupiłem tegoż właśnie amorka bo nie miałem wielkiej kasy na amorek(500zł) i z tego co się naczytałem to w tej cenie najlepszym rozwiązaniem był właśnie Raidon i trochę droższy Epicon, epicona nie brałem bo nie mogłem dostać wersji z pivotami. Zakupiłem więc Raidona. Miałem z nim problemy, o których pisałem na forum ale już jest wszystko ok, początkowo amortyzator dość sztywno chodził ale wbiłem mu ciśnienie ok 100Psi na którym też słabo chodził na początku, ale po przejechaniu jakiś 80km w dość ciężkim terenie amorek jakby się dotrał i już bardzo przyjemnie pracuje. . . Jeździłem na rowerze z olejową torą i jak dla mnie jest za twarda, jeździłem też na SIDzie kolegi ale to już inna klasa. Myślę, że z małobudżetowych amorów powietrznych Raidon czy Epicon jest dobrą propozycją. Wiadomo, że nie jest to RS SID, czy Reba bo to nie ta klasa ale za niedużą kase można mieć naprawdę przyzwoitego pneumatyka z szerokimi możliwościami regulacji.
Teraz Plusy i Minusy które dostrzegłem po paru tygodniach uzytkowania,
Plusy:
-Dobry współczynnik Cena/Jakość
-Sprężyna powietrzna
-Duży zakres regulacji za pomocą ciśnienia
-Katridż olejowy który ładnie tłumi
-Hydrauliczna blokada skoku(przydatna podczas podjazdów i na asfalcie)
Minusy:
-Początkowe problemy z dostosowaniem ciśnienia pod siebie(cały czas dawał wrażenie twardego)
-golenie górne pokryte jakąś czarną farbą która już zaczyna się scierać, nieestetycznie to wygląda
To wszystko, Pozdrawiam
- PIRAT, zetor65, asx i 2 innych osób lubią to
#2
Napisano 03 sierpień 2009 - 08:10
Ta farba to anoda, która schodzi w każdym anodowanym amorze:)
Szkoda, że tak puźno ta recka, bo chciałem go kupic, ale nie wiedziałem jak się spisuję, wiec postawiłem na tańszego XCR'a
Szkoda, że tak puźno ta recka, bo chciałem go kupic, ale nie wiedziałem jak się spisuję, wiec postawiłem na tańszego XCR'a
Mój rower http://www.bikeforum...php?albumid=553
#3
Napisano 03 sierpień 2009 - 10:33
Skąd wiesz, że tłumik dobrze działa, skoro go nie masz?

Istnieje różnica między umysłami chorymi a głębokimi...
Galeria grupy Śląsk || Galeria grupy Śląsk cz.2 || Moje własne
Galeria grupy Śląsk || Galeria grupy Śląsk cz.2 || Moje własne
#5
Napisano 03 sierpień 2009 - 16:32
amortyzator mam dokładnie 4 tydzien, przejechałem ponad 700km z czego 70% to las i dziury. Co do temperatury to może w 10 stopniach go nie testowałem ale w okolicach 15-30stopni. Zauważyłem, że amor chodzi troszkę gorzej w wyższej temperaturze, moze być to spowodowane rozszerzalnością powietrza, gdyby był napełniony azotem napewno nie byłoby z tym problemu:)
Co do Neverminda to według danych technicznych które dostałem wraz z amorkiem, ma on katridż olejowy który jest odpowiedzialny za tłumienie, lecz. . I tu mój błąd. . dostałem specyfikacje modelu raidon L.O.D. który ma spręzynę stalową i tłumienie właśnie za pomocą Katridża. Moj model ma tłumienie powietrzne i hydrauliczną blokadę skoku.
Co do Neverminda to według danych technicznych które dostałem wraz z amorkiem, ma on katridż olejowy który jest odpowiedzialny za tłumienie, lecz. . I tu mój błąd. . dostałem specyfikacje modelu raidon L.O.D. który ma spręzynę stalową i tłumienie właśnie za pomocą Katridża. Moj model ma tłumienie powietrzne i hydrauliczną blokadę skoku.
Użytkownik arudni edytował ten post 03 sierpień 2009 - 16:39
#8
Napisano 07 sierpień 2010 - 00:25
Posiadam tegoż Raidona od ponad roku. Amor zrobilł ok. 12 000km. Pozwalam sobie dopisać kilka spostrzeżeń.
+'sy
+ dobre trzymanie powietrza, na przestrzeni sezonu był praktycznie 1. raz dopompowywany, i to przez moją nieuwagę tylko (nacisnąłem wentylek bawiąc sie przy myciu
)
+ blokada: nadal działa, po doświadczeniach z xcr'em nie wierzyłem w jej żywot. nauczyłem się ją wykorzystywać na podjazach, asfaltach, przydaje się. pod warunkiem że wpasuje się jej używanie w swój rytm jazdy. dobrze również, że nawet zablokowany amor ma ten centymetr czy półtora skoku.
+ praca amora w lesie, w terenie, 1 słowem offroad: moze to fikcja, ale mam przeświadczenie, że raidon potrzebuje jakiegoś kwadransa-do półgodziny, aby się 'rozruszać'. najlepiej zdarza mu się pracować, kiedy jest pod wpływem ciągłych bodźców wertepowych, że się tak wyrażę. przy pokonanywaniu sekwencji uskoków /korzenie, kamienie/, wydaje się, że każdą następną przeszkodę 'połyka' z większą gracją. jeśli wyjedziemy na równe, amor 'uśnie' i znów będzie potrzebował chwili, aby wczuć się w terenową pracę. tyle że zastrzegam, tę część opinii proszę traktować jako czysto subiektywną. nie każdemu przypadnie do gustu przypisywanie amortyzatorowi: 'snu' i 'pracy'
+ wygląd. szału nie ma, anoda zlazła /czemu SR po prostu nie zrobi ich od razu w kolorze alu?/.. mimo to jest OK.
no i -sy
- po pierwsze....luzy, luzy, jeszcze raz luzy.. lewa goleń wydaje się nadal zachowywac sztywność. niestety prawa dorwała ostry luzik. najbardziej drażni to, że mocno skrzypi, kiedy pracuje napęd. przy pedałowaniu na stojąco, dźwięk jest wręcz sugerujący niesprawność roweru. w serwisie rozłozyli ręce .... 'możemy za 50zł panu rozkręcić, przesmarować, ale nie gwarantujemy, że to cokolwiek zmieni'. sam nic nie wskóram, bo na amorach w ogóle się nie znam /bo nie lubie sie grzebać. lubie tylko jeździć lol. moja wiedza rowerowo-techniczna ogranicza się do minimum wymuszonego życiem na trasie. wiem wiem, to dziwne, ale taki już ze mnie przypadek/. zaznaczam że amor jeździ z niczym innym, jak tylko z v-kami deore lx /choć lubie przedni hamulec, nie zaprzeczam, i w tym upatruje przyczynę luzu/
- po zimnej części roku wewnatrz sterówki pojawił się rdzawy nalot. zapewne moja wina, gdy nie doczyściłem stalowej rury z soli/lodu.
- poniżej temperatury +5C, a niekiedy, jak jest wietrznie to już przy +10C, raidon praktycznie przestaje być amortyzatorem, a staje się sztywniakiem. 'to normalne w każdym amorze', powiedziała kobita w moim rowerowym. OK jasne, tylko kolega na olejowej torze przy minus 10 chodzi tak, jak ja na raidonie w środku lata
No to by było na tyle. Mam zamiar pojeździć na Raidonku tak do przyszłej wiosny/początku lata. Zależnie, jak pozwoli mi ta prawa goleń, no i finanse.
A wtedy, mam nadzieję, powiem już adieu świetnej marce Suntour
PS ok, wyjde na ignoranta, ale kto pyta ponoć nie błądzi: zna ktoś patent na tego typu luzy, skoro serwis się od tego odżegnuje?
+'sy
+ dobre trzymanie powietrza, na przestrzeni sezonu był praktycznie 1. raz dopompowywany, i to przez moją nieuwagę tylko (nacisnąłem wentylek bawiąc sie przy myciu

+ blokada: nadal działa, po doświadczeniach z xcr'em nie wierzyłem w jej żywot. nauczyłem się ją wykorzystywać na podjazach, asfaltach, przydaje się. pod warunkiem że wpasuje się jej używanie w swój rytm jazdy. dobrze również, że nawet zablokowany amor ma ten centymetr czy półtora skoku.
+ praca amora w lesie, w terenie, 1 słowem offroad: moze to fikcja, ale mam przeświadczenie, że raidon potrzebuje jakiegoś kwadransa-do półgodziny, aby się 'rozruszać'. najlepiej zdarza mu się pracować, kiedy jest pod wpływem ciągłych bodźców wertepowych, że się tak wyrażę. przy pokonanywaniu sekwencji uskoków /korzenie, kamienie/, wydaje się, że każdą następną przeszkodę 'połyka' z większą gracją. jeśli wyjedziemy na równe, amor 'uśnie' i znów będzie potrzebował chwili, aby wczuć się w terenową pracę. tyle że zastrzegam, tę część opinii proszę traktować jako czysto subiektywną. nie każdemu przypadnie do gustu przypisywanie amortyzatorowi: 'snu' i 'pracy'

+ wygląd. szału nie ma, anoda zlazła /czemu SR po prostu nie zrobi ich od razu w kolorze alu?/.. mimo to jest OK.
no i -sy
- po pierwsze....luzy, luzy, jeszcze raz luzy.. lewa goleń wydaje się nadal zachowywac sztywność. niestety prawa dorwała ostry luzik. najbardziej drażni to, że mocno skrzypi, kiedy pracuje napęd. przy pedałowaniu na stojąco, dźwięk jest wręcz sugerujący niesprawność roweru. w serwisie rozłozyli ręce .... 'możemy za 50zł panu rozkręcić, przesmarować, ale nie gwarantujemy, że to cokolwiek zmieni'. sam nic nie wskóram, bo na amorach w ogóle się nie znam /bo nie lubie sie grzebać. lubie tylko jeździć lol. moja wiedza rowerowo-techniczna ogranicza się do minimum wymuszonego życiem na trasie. wiem wiem, to dziwne, ale taki już ze mnie przypadek/. zaznaczam że amor jeździ z niczym innym, jak tylko z v-kami deore lx /choć lubie przedni hamulec, nie zaprzeczam, i w tym upatruje przyczynę luzu/
- po zimnej części roku wewnatrz sterówki pojawił się rdzawy nalot. zapewne moja wina, gdy nie doczyściłem stalowej rury z soli/lodu.
- poniżej temperatury +5C, a niekiedy, jak jest wietrznie to już przy +10C, raidon praktycznie przestaje być amortyzatorem, a staje się sztywniakiem. 'to normalne w każdym amorze', powiedziała kobita w moim rowerowym. OK jasne, tylko kolega na olejowej torze przy minus 10 chodzi tak, jak ja na raidonie w środku lata

No to by było na tyle. Mam zamiar pojeździć na Raidonku tak do przyszłej wiosny/początku lata. Zależnie, jak pozwoli mi ta prawa goleń, no i finanse.
A wtedy, mam nadzieję, powiem już adieu świetnej marce Suntour

PS ok, wyjde na ignoranta, ale kto pyta ponoć nie błądzi: zna ktoś patent na tego typu luzy, skoro serwis się od tego odżegnuje?
#10
Napisano 22 sierpień 2010 - 22:44
3 czy 4 dni temu jezdzilem na dosc ostrej ulewie. nastepnego dnia, jak zwykle po deszczu zreszta, pieczolowicie umylem i przesmarowalem rowerek.
a podczas wieczornej przejazdzki, ku mojemu zdziwieniu zauwazylem ze ... amorek calkowicie przestal chrobotac!
ocb ...
ten lekki luz nadal jest, ale nie wydaje zadnych dzwiekow. minelo kilka dni, amor nadal chodzi cicho. o co to moze chodzic?
zlapal wode, ktora wypelnila luz? wiem, ze mamy 'bogate' deszcze, ale zeby az tak mi nasmarowaly amorek
zaznaczam, ze oprocz wyczyszczenia tego co jest dostepne z zewnatrz, zadnym zabiegom raidona nie podawalem
a podczas wieczornej przejazdzki, ku mojemu zdziwieniu zauwazylem ze ... amorek calkowicie przestal chrobotac!

ocb ...
ten lekki luz nadal jest, ale nie wydaje zadnych dzwiekow. minelo kilka dni, amor nadal chodzi cicho. o co to moze chodzic?
zlapal wode, ktora wypelnila luz? wiem, ze mamy 'bogate' deszcze, ale zeby az tak mi nasmarowaly amorek

zaznaczam, ze oprocz wyczyszczenia tego co jest dostepne z zewnatrz, zadnym zabiegom raidona nie podawalem
Użytkownik martinXX edytował ten post 22 sierpień 2010 - 22:47
#11
Napisano 23 sierpień 2010 - 06:18
Drobna uwaga - na schemacie, który można pobrać ze strony producenta tegoż amortyzatora, znajduje się element FUN43-21 opisany jako Damper Unit - czyli tłumik. Niby nie rozbieralny, ale znam osobnika, który rozbierał i wymieniał olej.
I druga rzecz - komplet ślizgów kosztuje 34 PLN.
I druga rzecz - komplet ślizgów kosztuje 34 PLN.
Nie "puki" tylko "póki", a najlepiej "dopóki"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych